Mateusz Borek

– Jak zarobiłeś pierwsze pieniądze?
– Jako konferansjer prowadziłem przegląd teatrów dziecięcych w Żabnie. Miałem 11 lat. Potem mieszałem w garażu farby dla „Śnieżki”. A jeszcze później, już w liceum, pisałem za kasę wypracowania i matury dla innych uczniów. W sumie w swoim życiu napisałem z 60 matur!
– Pamiętasz stawkę?
– Jedna robota równała się wartości jednej butelki wódki. Przez tydzień potrafiłem napisać 7-10 wypracowań, więc kręciłem się obok średniej krajowej (śmiech).
– W międzyczasie zarabiałeś też jako… zawodowy muzyk.
– W wieku 16 lat grałem na skrzypcach w kapeli ludowej Zespołu Pieśni i Tańca „Iglopolanie”.

Czytaj dalej

Mateusz Borek i Roman Kołtoń

– Komentujecie coś dzisiaj?
Roman Kołtoń: Mati, cieszę się, że mogę z tobą komentować ten mecz (wybuch śmiechu). Sorry, chłopaki, ale właśnie przypomniała mi się kwestia, którą nagrywaliśmy do gry komputerowej Pro Evolution Soccer 6 (głosy Borka i Kołtonia są odpowiedzią na głos Szpakowskiego w grze EA Sports – przyp. aut.). Ale tak na serio, Mati, jak spędzamy dzień, w którym komentujemy ważny mecz? Po pierwsze czytamy gazety, po drugie redaktor Borek wymienia składy od prawego do lewego, kto usiądzie na ławie, kto na trybunach…
Mateusz Borek: Zapomniałeś o tym, że najpierw jest dobry obiad.
Kołtoń: Dobry obiad – podstawa. Włoska kuchnia.
Borek: Ja się jeszcze lubię wcześniej wyspać.
– Pytanie z kim?
Borek: Eee… tam. Lubię po obiadku dwie godziny kimnąć. Sam.

Czytaj dalej