Tomasz „Titus” Pukacki

– Czy kiedyś jakaś kobieta powiedziała ci, że masz „nazwisko z kluczem”?
– Niestety nie. Ale nie wiem, czy ktokolwiek zna moje nazwisko. Od 17. roku życia jestem Tytusem. Potem tylko „y” zmieniło się na „i”. Świetnie udawałem małpę, więc kumple nie mieli problemu z wymyśleniem mi ksywy. Większość naszych fanów w czasach nieinternetowych, jakoś do połowy lat 90., nie wiedziała, że jestem Tomaszem Pukackim.
– „Cześć, nazywam się Pukacki”. Nie wierzymy, że nie testowałeś tego na kobietach!
– Nie robiłem tego, bo zawsze byłem nieśmiały w stosunku do dziewcząt (śmiech).
– A zanim stałeś się Tytusem, kim byłeś?
– W podstawówce byłem „Pukwą”. W zespole, jeżeli ktoś mówił na mnie inaczej niż „Titus”, to robił to za moimi plecami i nic na ten temat nie wiem.

Czytaj dalej