Piotr Pytlakowski

– Zawdzięczam wam moją książkę…
– Bardzo nam miło. Ale chyba przesadzasz.
– Nie miałbym nigdy śmiałości, żeby wystąpić z ideą pisania powieści z elementami autobiograficznymi. Ale Marta Stremecka z wydawnictwa Czerwone i Czarne rzuciła taki pomysł po lekturze naszej rozmowy w PLAYBOYU sprzed 12 lat.

Czytaj dalej

Piotr Pytlakowski

– Co pana łączy z Aleksandrem Kwaśniewskim?
– (Śmiech)
– Ponoć pan też nie ma magisterium.
– A, to o to chodzi. Rzeczywiście mam dyplom ukończenia wyższej uczelni, ale nie mam magisterium. To wymagałoby dodatkowej fatygi, a nie bardzo mi się chciało. Jestem politologiem. Skończyłem zaoczne zawodowe studium nauk politycznych dla dziennikarzy przy Instytucie Dziennikarstwa UW.
– W roku 1982 nie mógł pan jednak podjąć pracy jako dziennikarz. Co pan robił?
– W tym czasie byłem kaowcem na Chomiczówce. Głównie zajmowałem się żoliborską ligą szóstek piłkarskich. Najciekawsze rzeczy jednak robiłem przed studiami w latach 70.

Czytaj dalej