Kayah

PLAYBOY nr 11, 2004 rok TEKST: Łukasz Klinke, Piotr Szygalski fot. Andrzej Georgiew — Co cię skłoniło, by wystąpić w ubiegłorocznej sesji PLAYBOYA? Finanse? Nie, to nie był powód. Był nim, nie uwierzycie, święty spokój. Cztery lata ścigano mnie w tej sprawie i nikt nie mógł zrozumieć, że jej po prostu nie chcę, bo nie …

Czytaj dalej

Kayah

– Kiedyś powiedziałaś: „Staram się postępować tak, jak bym chciała, żeby świat postępował ze mną”. Jak więc postąpisz z nami?
– Przyjaźnie, choć wszyscy mnie wami straszyli. Że jesteście ostrzy i że to będzie jazda „na dwa baty” (śmiech). Podobno jesteście też zaczepni. Ale ja lubię zaczepki.
– Myśleliśmy, że odpowiesz, że postąpisz z nami tak, jak my z tobą… Czyli, że będziesz przez najbliższe trzy godziny rozbierać nas wzrokiem.
– Oj, na to jeszcze za wcześnie. Nie jestem w formie. Umówmy się, że dam wam znać, jak już będę.
– I co wtedy? Twój trzeci pictorial w PLAYBOYU?
– Kto wie? Jak się dobrze ze sobą poczuję… Ostatnimi czasy trochę się pochorowałam i niestety nie wszystko w moim organizmie funkcjonuje tak, jak powinno.

Czytaj dalej