Jerzy Pilch

– Miałem jechać na te Mistrzostwa…
– I dlaczego pan nie jedzie? Strach pana obleciał?
– Nie ma co ukrywać: za tym nie kryła się przesadna, desperacka odwaga. Nazwałbym to jednakże chłodnym racjonalizmem i rozwagą wynikającą z podeszłego wieku. Mój przyjaciel Bronek Maj kiedy się dowiedział, że swego czasu byłem jurorem w konkursie Miss Polonia, skomentował to w sposób następujący: „Jurku, przyszło. Ale przyszło późno”. Z Mistrzostwami Świata jest podobnie. Przyszły późno…

Czytaj dalej