Adam Nowak

– Po tym, jak zaproponowaliście mi wywiad, zrobiłem żonie dowcip. Zadzwoniłem do niej i mówię: „Słuchaj, przy okazji chcą mi zrobić taką skandalizującą sesję zdjęciową – w damskiej bieliźnie”. Ona na to: „Adam, nie rób tego!”. Mówię: „Ale bardzo dużo płacą. Nawet nie wyobrażasz sobie ile!”. Żona była przerażona: „Adam, po co ci to?! Opanuj się”. Zupełnie nie zorientowała się, że to żart (śmiech). Co tam macie na początek.
– Zaprosiliśmy cię do restauracji, żebyś jako specjalista ocenił, czy wszystko jest tutaj w porządku.
– Specjalistą to ja nie jestem już od 1983 roku. Dzisiaj nie jem tylko w miejscach, w których higiena ewidentnie szwankuje. A czasami, jeżeli kelnerka, czy kelner traktuje mnie z buta – potrafię strzelić wykład w stylu: „ponieważ szanuję pani pracę, proszę szanować to, że ja mam czas wolny”.
– Myśleliśmy, że zaczynasz od „jestem technologiem żywienia zbiorowego”…

Czytaj dalej