Leszek Możdżer

– Udało się w końcu kupić pół główki kapusty?
– (Śmiech). Cały czas czuję się niepocieszony faktem, że w moim rodzinnym mieście połówek kapusty się nie sprzedaje. Straciłem dużo czasu, nerwów i zdrowia, ale w końcu znalazłem jeden warzywniak, w którym praktykuje się sprzedawanie połówek kapusty. Niestety jest bardzo daleko od mojego mieszkania. Spasowałem i teraz już zawsze kupuję całą kapustę i robię surówkę z połówki. Na dwa razy.
– Na stronie mozdzer.com jest ponad 1500 postów na ten temat.
– Swego czasu nawet śledziłem tę kapuścianą poezję. W ogóle jestem zaskoczony wielką ilością wejść na moją stronę. Np. w dziale Jajnik przez rok kobiety napisały pięć tysięcy postów.
– Często spotykasz się na swojej stronie z ostrą krytyką?
– Jestem otwarty i nawet kiedyś założyłem na stronie dział Krytyka. Ale jak internauci trochę sobie popuścili, zrozumiałem, że jestem jeszcze za miękki i nie potrafię wszystkiego przyjąć na klatę. Zrezygnowałem z tego zbożnego pomysłu. Pracuję teraz nad wykształceniem sobie skorupy. Żółwie żyją długo, bo mają grube pancerze.

Czytaj dalej