Zbigniew Wodecki i Mitch & Mitch

– Czy Zbyszek dostał już oficjalną „Mitchową” ksywkę?
– Zbigniew Wodecki: A toście mnie zagięli! Myślałem, że ten projekt sam w sobie jest tak zaskakujący, że już nic mnie nie zdziwi. Ale żeby jeszcze wymyślać ksywy? Czasem chłopaki mówią na mnie „Łodeki”…
– Mitch: Przecież sam to wymyśliłeś! Na pierwszym koncercie.
– Mitch: W „Trójce”. Kiedy zostałeś niby przypadkiem wywołany na scenę do „czelendżu na kibordzie”.

Czytaj dalej