Wojciech Mecwaldowski

– Złapaliście mnie w doskonałym momencie. Jestem świeżo po obejrzeniu projektu artystycznego mojej koleżanki, która zrobiła zdjęcia kilkudziesięciu wagin. Większość, które oglądałem, była natural, bez depilacji. To akurat tragedia. Słyszałem zresztą, że w Berlinie zaczyna się moda na zapuszczanie włosów pod pachami. Dramat.
– Dobry początek. Sami lepiej tego byśmy nie wymyślili.
– No jakoś musiałem zagadać, bo jestem potwornie zestresowany. Rozmowa dla PLAYBOYA! Jak zadzwoniliście, to pomyślałem: „Ja pierdolę, kurwa nie wierzę!”. Co za zaszczyt!
– Dla nas to na pewno większy zaszczyt.
– Nie sądzę. Zbieram PLAYBOYE. Nie mogę uwierzyć, że z wami gadam. To chyba sen. Jak miałem 8 lat, na werandzie znalazłem gazetę typu PLAYBOY, w której zobaczyłem pięknie zbudowaną, nagą kobietę w dżungli. Nie mogłem wyjść z podziwu. Nagle na werandę wszedł mój tato i usiadł przy mnie. Wziął bez słowa pismo, położył na swoim lewym kolanie i zaczął w ciszy ze mną oglądać.

Czytaj dalej