Marcin Koszałka

– Cieszy nas, że zgodziłeś się na wywiad, chociaż twierdzisz, że dla PLAYBOYA masz za płaską dupę…
– Tak uważa moja żona (wybuch śmiechu). Ale nie będziecie mnie chyba fotografować gołego?
– Wolelibyśmy zdjąć cię w kostiumie krasnoludka.
– Interesujący pomysł. Nigdy nie miałem takiej sesji. Mam nadzieję, że kostium Opałka będzie profesjonalny (rechot). Wiecie, że ja przez tego cholernego krasnoluda cierpię katusze? Ten liliput w czerwonej czapeczce prześladuje mnie całe życie. W podstawówce ze mnie lali. W liceum i na studiach także. Szczególnie jak sobie popiją, od razu mam przesrane. A o tym, że wszyscy przekręcają moje nazwisko, wolę nawet nie wspominać.
– Masz jeszcze inne wady, które wytyka ci żona?
– Mnóstwo. Niektóre dyskwalifikują mnie szczególnie jako modelkę w sesjach erotycznych. Ale mam nadzieję, że przed wami będę się popisywał tylko nieprzeciętnym intelektem.

Czytaj dalej