Wychowując się w libijskim Bengazi, dzieciństwo spędzał na plaży, skąpany w słońcu. Okrucieństwa dyktatury Kadafiego widywał tylko w telewizji. Choć jest synem Polki i Irakijczyka nie mówi po arabsku, ale za to płynnie posługuje się włoskim. Po przyjeździe do Polski wylądował na warszawskiej Pradze-Północ, gdzie trochę łobuzował i słuchał punk rocka. O swoim wieku niewinności i tęsknocie za gorącymi powiewami wiatru Ghibli opowiada aktor Piotr Kamal Borowski.