Adam Wajrak

– Jak zarobiłeś pierwsze pieniądze?
– Pomagałem w remoncie tacie mojej koleżanki. Wynosiłem jakieś dechy. Całą masę. Za wypłatę kupiłem sobie goldeny. Palił je Jacek Kuroń, który był wtedy moim sąsiadem. Nie mogłem wybrać innych.
– Ile miałeś lat?
– Kilkanaście. Chodziłem jeszcze do liceum. Nie pamiętam, do której klasy, chyba trzeciej lub czwartej. Ale za to dobrze pamiętam smak goldenów (śmiech). Kupiłem chyba dwie paczki. Byłem bardzo dumny. Część wypaliłem z kolegami, a resztę z Jackiem, który mnie zawsze częstował. To był pierwszy raz, kiedy mogłem się zrewanżować.
– Czyli rozpalił cię Jacek Kuroń…
– Rozpaliłem się sam. W Norwegii.

Czytaj dalej

Adam Wajrak

– Która ze znanych kobiet przypomina ci żubra?
– Taką żubrzą grzywkę ma Danuta Chojarska. Ale ponieważ pałam wielką miłością do żubrów i bardzo je szanuję, nie chciałbym porównywać ich do pani Danuty.
– A czy widzisz podobieństwa między sarną a jakąś damą?
– Nie znam żadnej damy, która ma tak owłosione nóżki (śmiech). Nie lubię ponadto łzawych, zamglonych oczu w stylu „ojej, co się stało?”. Gdybym miał przebywać z kobietą-sarną, prawdopodobnie zatłukłbym ją i zakopał w ogródku. Sarnie spojrzenia doprowadzają mnie do szału, więc nie mogę odpowiedzieć na wasze pytanie.
– W takim razie powiedz, jaką samiczkę poleciłbyś na naszą rozkładówkę?
– Sóweczkę. Bo jest strasznie mała, sympatyczna i figlarna. Potrafi się – jak wszystkie sowy – cudownie zapatrzyć i przyblokować. Poza tym ma… duże oczy, a w nich w przeciwieństwie do takiej sarny dziki błysk, tak jak wasze niektóre modelki. Oczy to 1/3 jej czaszki. Sóweczka to ptak na szybką akcję (śmiech).

Czytaj dalej